Stanisława Gała znają na Podhalu wszyscy. Ze swym aparatem jest wszędzie, gdzie coś się dzieje. Utrwala na kliszy górali, ich radości, fascynacje, pracę, zabawę, sukcesy. W zwierciadle Jego fotografii oglądamy siebie z lepszej strony. Tej gorszej próżno by szukać. Pozytywny ogląd świata to dzisiaj rzadkość. Tego urodzony w Poroninie Stanisław Gał nie nauczył się ani w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem, ani na wydziale Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Kocha ludzi, góry, góralszczyznę, – stąd wydźwięk jego fotografii. Tą dziedziną sztuki zajmuje się S. Gał od 16 lat.

Na prezentowanej wystawie oglądać możemy reminiscencje „kumoterek”, zawodów organizowanych corocznie na Podhalu. Piękno koni, sań, strojów, a także zdjęcia ludzi z końmi związanych pokazuje Autor, o którym podczas wernisażu mówił Jan Karpiel-Bułecka.

O gazdach, koniach, kumoterkach i… nie tylko mówił z humorem wielki miłośnik koni Marcin Zubek.

Wernisaż odbył się dokładnie w 102 rocznicę utworzenia „U Wnuka” Związku Górali.

Zdjęcia z wernisażu udostępniła P. Anna Karpiel z PODHALAŃSKIEGO SERWISU INFORMACYJNEGO WATRA (kliknij)