Ginący tkany świat Bronisławy Obrochty


Kto jeszcze dzisiaj tka kilimy i gobeliny na Podhalu? Kto ma czas i zamiłowanie do wielogodzinnej, żmudnej pracy po to, żeby upiększyć nasz świat, żeby był cieplejszy i mniej okrutny, żeby w zimowe wieczory rozczulał ciepłem wełnianych, jarzębinowych korali?

Bronisława Obrochta z Kościeliska jest jedną z niewielu artystek, hołdujących starodawnej tradycji i wyuczonej w Technikum Tkactwa Artystycznego sztuce. Ta zlikwidowana niedawno przez władze miasta szkoła – założona jako Szkoła Koronkarska przez Helenę Modrzejewską wykształciła wiele pokoleń. Działalność szkoły jak i sylwetkę Bronisławy Obrochty przedstawiła historyk sztuki mgr Agata Pitoń.

Ta wystawa była czymś więcej niż prezentacją gobelinów i kilimów Bronisławy Obrochty. To odpowiedź na to, co dzieje się w naszym mieście. Zlikwidowano technikum Tkactwa Artystycznego, szkołę o wieloletniej tradycji. Za 20-30 lat takich dzieł już nikt nie będzie tworzył na Podhalu, bo nie będzie miał ich kto wykonywać. Dzisiaj jeszcze możemy podziwiać ten utkany, ale coraz bardziej kruchy świat.

Grała kapela pasterska „Hurda” z prymistą Janem Karpielem – Bułecką.

Zdjęcia MACIEJ STASIŃSKI

Zdjęcia STANISŁAW BRZĘK